Sportowcy o diecie roślinnej cz.1
Coraz więcej sportowców eksperymentuje z dietą roślinną. Część z nich włącza do swojej diety większą ilość zielonych warzyw, roślin strączkowych i orzechów, minimalizując przy tym mięso i nabiał. Inni decydują się całkowicie zrezygnować z produktów odzwierzęcych na rzecz diety wegańskiej. Jak działa dieta roślinna w sporcie? Przeczytajcie opinie kilku sportowców, którzy korzystają z niej od lat!
MORGAN MITCHELL – olimpijka, jedna z czołowych australijskich sprinterek.
Jestem stuprocentową weganką. Nie uznaję kompromisów. Ilekroć muszę gdzieś podróżować zawsze sprawdzam dostępne opcje roślinnych kawiarni i restauracji. Moi trenerzy wiedzą, że gdy dotrę na miejsce zgrupowania nie chcę dodatkowo stresować się czytaniem etykiet i szukanie odpowiedniego jedzenia.
CLAIRE FOREMAN – utytułowana zawodniczka Muay Thai, zwyciężczyni WMC Autralia, weganka związana z ekipą Vegan Fighters.
Weganizm pomaga w intensywnym wysiłku i pozwala mi lepiej się regenerować. 90% posiłków staram się przygotowywać sama i unikam żywności przetworzonej. (..) Moja dieta składa się z pełnych ziaren, roślin strączkowych, tofu, tempehu, warzyw, owoców, orzechów, olejów i dużej ilości zielonych warzyw! Nie zwracam specjalnej uwagi na tzw. „superfoods”. Myślę, że wszystkie niezbędne składniki możemy pozyskać z prostych, nisko przetworzonych produktów roślinnych. (…) Jestem bardzo zadowolona z wyników. (…) Trenuję dużo i jem dużo, muszę więc na to poświęcić więcej czasu. Byłam wegetarianką ze względów etycznych, potem dowiedziałam się jak wygląda produkcja nabiału w hodowli przemysłowej. Byłam przerażona, nie chciałam tego wspierać.
TIFFANY BURICH – trenerka, zawodniczka fitness, weganka.
Ludziom wydaje się, że nasza dieta jest nudna i nie dostarcza odpowiedniej ilości protein. Wcześniej rywalizowałam w dyscyplinach wytrzymałościowych, teraz w sportach sylwetkowych. Kiedy inni podchodzą do mnie i gratulują mi wyników czy podpatrują mój trening zawsze są w szoku gdy słyszą, że jestem weganką. Uwielbiam to!
NOAH HANNIBAL – strongman, weganin od ponad 20 lat, wegetarianin od urodzenia.
Wiele osób jest zaskoczonych bo nie pasuje do ich wyobrażenia o weganizmie. Część nie jest w stanie uwierzyć, że nie jem mięsa. Chciałbym rzucić wyzwanie wszystkim, którzy uważają weganizm za dietę dla słabeuszy (…) Dla mnie męskość to walka o to w co wierzysz. Nieważne jak niepopularne i niewygodne byłyby to poglądy. Myślę, że to wymaga odwagi by przeciwstawić się i powiedzieć, że nie zamierzasz już więcej wspierać eksploatacji zwierząt.
SIMONE COLLINS – wegetarianka od 13 roku życia, weganka od ponad 5 lat. Dieta i treningi pozwoliły jej wyjść z niedowagi i przybrać ponad 15 kg. Zwyciężczyni IFBB Victorian State Championships.
Od zawsze czułam się źle z myślą, że jem zwierzęta. Ale jak większość ludzi uczono mnie by z jednej strony kochać zwierzęta, a z drugiej je zjadać. (…) Wegańscy sportowcy byli dla mnie wielką inspiracją – łamali wszystkie stereotypy. Chciałam robić to samo. Lubię myśleć, że nasze osiągnięcia jako wegan są naszą najlepszą reklamą.
TORRE WASHINGTON – kulturysta, wegetarianin od urodzenia i weganin od ponad 15 lat.
Jestem szczęśliwy, że mogę swoimi działaniami pomóc zwierzętom i planecie, inspirować innych i pokazywać, że nie musimy zabijać aby być silni i zdrowi. (…) Nie jestem wybredny, więc jeśli coś jest zdrowe i wegańskie, to pewnie to zjem. Mógłbym jeść fasole cały dzień i nie ma też takiej zieleniny, której nie lubię. Kocham owoce, owsiankę, naleśniki, wrapy, kanapki i grilowany tempeh z warzywami. Powtarzam ciągle mojemu synowi, że w tym momencie jest gdzieś jakiś człowiek, który szuka jedzenia na śmietniku. Chcę go nauczyć wdzięczności za to, co mamy; nie wierzę w marnowanie jedzenia.
GIACOMO MARCHESE – jeden z założycieli portalu PlantBuilt, weganin od ponad 10 lat.
Nie jesteśmy już w epoce kamienia łupanego i jedzenie mięsa jest rzadko, o ile w ogóle potrzebne do przeżycia w dzisiejszych czasach. Co to mówi o nas, jeśli kontynuujemy tą okrutną praktykę, zwyczajnie po to, żeby pokazać naszą wyższość nad innymi czującymi istotami? To samolubna filozofia – nie ma dla niej miejsca w nowoczesnym społeczeństwie. (…) Mięso i nabiał to wielkie biznesy, które przeznaczyły ogromne ilości pieniędzy na reklamy i tworzenie iluzji, która podpowiada nam, że jedzenie mięsa jest męskie. Czasem dodaje do tego nawet elementy erotyzmu. Być prawdziwym facetem znaczy kochać i szanować życie dookoła siebie.
6 Responses to Sportowcy o diecie roślinnej cz.1