Warning: file_exists(): open_basedir restriction in effect. File(//wp-content/plugins/wordfence/waf/bootstrap.php) is not within the allowed path(s): (/home/klient.dhosting.pl/bcdmedia2/veganworkout.org.pl/:/home/klient.dhosting.pl/bcdmedia2/.tmp/:/demonek/www/public/bledy.demonek.com/:/usr/local/lsws/share/autoindex:/usr/local/php/:/dev/urandom:/opt/alt/php74/usr/share/pear/:/opt/alt/php74/usr/share/php:/opt/alt/php74/) in /home/klient.dhosting.pl/bcdmedia2/veganworkout.org.pl/public_html/wordfence-waf.php on line 4
Wegański Berlin! – Vegan Workout

Inne

Published on 4 maja, 2013 | by admininistrator

12

Wegański Berlin!

Jeśli śledziliście nasz profil na Facebooku wiecie, że ostatnie kilka dni spędziliśmy w Berlinie. Raz na jakiś czas udało nam się wrzucić zdjęcie z naszych zakupów. Wybaczcie ich czasem, nie najlepszą jakość, ale pierwszego dnia zepsuł nam się aparat i musieliśmy polegać dalej tylko na komórce. Berlin jest oczywiście bardzo ładnym miastem, ale nie ma co ukrywać, że to zakupy były przewodnim motywem wyjazdu. Wystarczył jeden dzień w Berlinie by złapać się za głowę i zapytać „Dlaczego oni tu wszyscy nie są weganami„? Przecież to takie proste, tutaj w stolicy Niemiec, nie ma chyba nic prostszego!

Wiedzieliśmy, że w Berlinie oferta skierowana do wegan jest dużo większa niż u nas, ale przyzwyczajeni do naszych polskich standardów i tak byliśmy zaskoczeni! Tutaj nie ma już żadnych wymówek! Nie możesz być weganinem, bo lubisz smak mięsa? Do wyboru dziesiątki rodzajów kiełbasek, parówek, szynek, kotletów, sznycli, a nawet ryb w formie roślinnej. Wszystko wyglądem, teksturą i smakiem przypomina ich mięsne odpowiedniki.

 

Jeżeli komuś brakowałoby nabiału na półkach można znaleźć desery i jogurty roślinne o dowolnym smaku, w rozmiarze 0,5l lub mniejszych. Mleka ryżowe, owsiane, sojowe, migdałowe, orzechowe, specjalne mleka sojowe dla baristów i śmietany. Do tego wegańskie twarożki z wyborem przypraw i dodatków, różni producenci, różne smaki. Obok na półce cała seria wegańskich żółtych serów w plastrach. Nam udało się spróbować sera firmy Vegourment. Był rewelacyjny, lepszy niż niejeden żółty ser jedzony w dzieciństwie! W zamrażalniku poza olbrzymim wyborem wegańskich lodów (w kubełku, na patyku, w wafelku, ciasta) mrożone pizze z topionym serem roślinnym. Wszystko ma tu swoje roślinne odpowiedniki, nawet suszona wołowina!

Wszystko to udało nam się zobaczyć już pierwszego dnia kiedy pojechaliśmy do jednego, z dwóch berlińskich marketów 100% wegan, Veganz. Sklep połączony jest z kawiarnią Goodies, która serwuje na miejscu wyłącznie wegańskie ciasta, kawy na mleku sojowym, ryżowym, migdałowym, do tego kanapki, jogurty, bajgle, rogaliki z czekoladą – jednym słowem wszystko, co widać w większości kawiarnianych sieciówek, tylko w wersji roślinnej. Polecamy ich przepyszne ciasta!

W samym Veganzie półki uginają się od wegańskiego jedzenia. Poza roślinnymi odpowiednikami produktów odzwierzęcych są też warzywa, owoce, zboża wszelkiego rodzaju, orzechy i… kosmetyki (100% cruelty free). Szefowa sklepiku Sweet Piggy była zachwycona!

Obok kasy wypatrzyliśmy też produkty spod znaku SunWarrior czyli suplementy białkowe dla aktywnych wegan. Poza tym książki, wlepki, badziki – jednym słowem jest tu wszystko. Jeśli wybieracie się do Berlina nie możecie pominąć tego sklepu! Ceny zazwyczaj nie odbiegają od tych oferowanych w tradycyjnych marketach. Zresztą i w zwykłej berlińskiej sieciówce bardzo łatwo dostać jogurty Alpro czy znaleźć roślinne sery.

Rynek żywności ekologicznej w Niemczech jest o wiele większy niż u nas, dlatego co drugi sklep może pochwalić się certyfikowanymi warzywami i owocami. Ich ceny są porównywalne do pozostałych produktów. Tutaj jedzenie eko wcale nie musi być droższe. Mleko sojowe można znaleźć już za 99 euro centów. Wychodzi taniej niż krowie mleko. U nas nie do pomyślenia.

Ale sklepy to nie wszystko bo w Berlinie jest też mnóstwo stricte wegańskich knajpek i restauracji i jeszcze więcej miejsc vegan friendly. Nie udało nam się obejść wszystkich miejsc. Zdarzało się, że idąc po ulicy nagle natykaliśmy się na kawiarnie, która serwuje wegańskie… omlety! Kto wie ilu takich miejsc nie zdążyliśmy odwiedzić. Przez przypadek zajrzeliśmy do kawiarni Der Eisbarliner, w której zjedliśmy czekoladowo-waniliowo-owocowe lody sojowe z roślinną bitą śmietaną w polewie!

Wcześniej jednak pierwszą knajpką jaką odwiedziliśmy był Voner, który serwował wegańskie kebaby i pity. Za ladą zamiast zwyczajowego widoku obracającego się mięsa grzał się sejtan, z którego odkrajano całe płaty i wrzucano do kanapek. Do wyboru z sosem orzechowym, sezamowym, na ostro i nie tylko. Do tego oczywiści był zestaw frytek. Nie z mrożonki, tylko na miejscu obieranych ziemniaków. Smak nie do porównania!

Następnego dnia odwiedziliśmy Vego, gdzie po raz pierwszy w życiu mieliśmy okazję zjeść pizzę z wegańskim stopionym serem! Zawsze lubiliśmy ser, zwłaszcza topiony, także później spróbowaliśmy też pizzy w Sfizy Veg. Obie były genialne! Dodatkowo świetny klimat obu miejscówek. Na miejscu do poczytania ulotki, książki, gazety. W Vego polecamy też burgery! W Sfizy do dostania były też ciasta i dania z makaronem. Nie mieliśmy okazji ich spróbować, ale i tak polecamy w ciemno!

Koniecznie trzeba też zajrzeć do Yoyo – przejedzenie wszystkich pozycji z menu zajęłoby z tydzień! Oczywiście są też inne miejsca, my jednak nastawiliśmy się na jedzenie potraw, których w Polsce nie ma szans dostać. Ceny burgerów wahają się w okolicach od 3 do 6 euro. Pizza to wydatek koło 6 euro. Dania obiadowe to około 5-7 euro. Knajpy wegańskie nie są wcale droższe od lokali z tradycyjnym jedzeniem! Wszystkie adresy i szczegóły dotyczące sprawdzonych przez nas miejscówek podajemy u dołu strony. Nawet jeśli weganizm kogoś w Berlinie dziwi to na pewno mniej niż u nas. Kilka razy natknęliśmy się na plakaty reklamujące opcje wegańskie w zwykłej pizzeri.

Nie było chwili żeby lokale i sklepy, które odwiedzamy były puste. Wciąż, niezależnie od dnia i godziny przewijali się tam klienci. Młodzi, starsi, mężczyźni, kobiety, rodziny z dziećmi. Wygląda na to, że sklepy, w których u nas zakupy robiliby głównie weganie i wegetarianie, odwiedzane są tam też przez osoby na diecie tradycyjnej, które cenią sobie różnorodność w swoim codziennym menu.

Dołożymy do tego wszystkiego klimat samego miasta, swobodę i uprzejmość jego mieszkańców, setki rowerów, różnorodność kulturową, zabytki, genialne muzea i zieleń, której wszędzie pełno, a otrzymamy miejsce, które obowiązkowo należy zobaczyć i do którego warto wracać. Jeżeli jesteście weganami, wystarczy kilka godzin jazdy autobusem żeby znaleźć się w prawdziwym wegańskim raju! Tylko wcześniej odłóżcie sobie trochę pieniędzy, będzie na co je wydawać.

Poniżej wrzucamy adresy miejscówek, które polecamy wszystkim wybierającym się do Berlina oraz adresy stron, z których warto skorzystać w poszukiwaniu dodatkowych wegańskich opcji w mieście.

Przydatne linki:


TRENINGI PERSONALNE

SPRAWDŹ JAK W PRAKTYCE POŁĄCZYĆ SPORT I WEGANIZM. Naucz się trenować w oparciu o ciężar własnego ciała, bez potrzeby wydawania pieniędzy na karnety do klubów fitness. Dzięki Vegan Workout masz też unikatową możliwość treningu z odważnikami kettlebells metodą StrongFirst pod okiem certyfikowanego instruktora. Prowadzimy również grupowe zajęcia w ramach Akademii Kettlebells Warszawa.

Dowiedz się więcej o treningach personalnych kilkając tutaj.

12 Responses to Wegański Berlin!

  1. Ags pisze:

    hej, gdzie dokładnie Sun Warrior wypatrzyliście? 🙂

  2. enitdj pisze:

    To jest moje miasto, w którym żyje.Zawsze mowie,ze Berlin to miasto, które daje Ci wszystko.Dobrze powiedziane to jest-raj dla wegan i wegetarian.Pozdrawiam z Berlin:)

  3. nuxy pisze:

    pakuję plecak i się przenoszę, auf Wiedersehen Polsko! 😀

  4. Berry Straw pisze:

    uzywam tych protein z Sun Warrior. na początku smakowały mi jak ziemia ale teraz sie przyzwyczaiłam. na pewno jest ogromna róznica pomiędzy tymi z ryżu albo groszku a białkiem z serwatki sztucznie słodzonym aspartamem. do tych z Sun Warrior dodają stewię, ale w ogóle nie jest to zabójczo słodki smak. najlepiej smakuje to w szejku bananowym albo z mango.

  5. Pioter Andrazik via Facebook pisze:

    Dzięki za adresy miejscówek 🙂 🙂 🙂

  6. Urszula Zarosa via Facebook pisze:

    Jesteście OKRUTNI! OKRUTNI! 🙂

  7. VeganWorkout.org.PL pisze:

    Jest, wegańska szynka i wegański ser 🙂

  8. Ł pisze:

    Czy na tej pizzy nie ma przypadkiem szynki? 😛

  9. Igor Nowakowski via Facebook pisze:

    Nastepnym razem wpadnijcie do restauracji La Mano Verde. Za 10 eur lunch skladajacy sie z 2 dan, za 14 z 3 dan. Dla mnie numer 1 w Berlinie 🙂

  10. na temat kosmetyków to wypowiem się oddzielnie, bo to złożony temat 😉

Skomentuj Sweet Piggy via Facebook Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to Top ↑