Published on 29 stycznia, 2013 | by admininistrator
1SebeRevolta – sport i muzyka
Przedstawiamy wywiad z Markiem (Revolta) – czeskim raperem, aktywistą politycznym zaangażowanym również w środowisko Street Workout. O muzyce, sporcie i wegetarianizmie. Zapraszamy też do polubienia profilu SebeRevolta na Facebooku!
Twoje teksty są bardzo zaangażowane. Co doprowadziło do takiej koncepcji? Możesz powiedzieć coś o swoich muzycznych początkach?
Wiele informacji, doświadczeń, uczuć, emocji, ewolucji i najbardziej to, co mówi się nam przez całe życie: „Bądź najlepszy, posłuszny, zarabiaj, kupuj i konsumuj, by być szczęśliwym”. To jedno wielkie kłamstwo. Chciałem się tego wszystkiego pozbyć i rozpocząłem pracę ze swoim wewnętrznym głosem, który przeze mnie przemawia.
Zacząłem rapować przed 6-ciu 7-dmiu laty pod pseudonimem Marass i oczywiście chciałem być tym najlepszym i najdroższym raperem. Ale nic w ten sposób bym nie zmienił.
Jesteś wegetarianinem, jakiś czas byłeś weganinem. Z jakich powodów?
Rzeczywiście zaczynałem od weganizmu około 4 lata temu wraz ze swoim przyjacielem Adamem Rawem (SebeRevolta Workout), ale powstrzymałem się od tego ze względów finansowych, jako że jeszcze studiowałem i że jeszcze zbyt słaby i niedojrzały mentalnie. Od tego czasu, wiedziałem jednak, że chcę iść w stronę wegetarianizmu. Przyznam, że jeszcze pół roku temu miałem dwa miesiące przerwy, ćwiczyłem dużo, uruchomiłem projekt SebeRevolta, przy tym biegałem i zacząłem chudnąć. Sugerowali mi, że jeśli szybko nie przybiorę na wadze to nikogo nie zmotywuje. Uświadomiłem sobie, że, jestem chudy, bo nie mogę znaleźć czasu na gotowanie. Teraz jestem w końcu na etapie, gdzie wszystko jest jasne. Regularnie nauczyłem się gotować i wszystko jest w porządku.
Kierują mną pobudki etyczne. Wiem, że nie mógłbym zabić żywego stworzenia i nie chcę go jeść. Nie zgadzam się na holokaust popełniany na fermach przemysłowych i w ubojniach. Oczywiście mam świadomość, że nie wystarczy być wegetarianinem, jem jeszcze jaja i mleko.
Oprócz muzyki jesteś aktywny sportowo. Jak oceniasz korzyści wynikające z diety wegetariańskiej dla swych wyników sportowych?
Teraz, gdy odpowiednio gotuje, czuję się świetnie. Ale tak jak mówię, nie jestem typem, który jest wegetarianinem z powodów zdrowotnych, ale wyłącznie etycznych. Mięso mi smakuje ale uważam jedzenie go za niewłaściwe. Nie jestem super ekspertem, myślę jednak, że nawet małe dziecko rozumie dzisiaj, że mięso, które ludzie kupują w supermarketach, które jest chemicznie napakowane (sterydy, antybiotyki), źle działa na ciało i wyrządza znacznie więcej szkody niż pożytku. Potwierdzają to też lekarze.
Dla mnie głównym mottem jest jeść, ale tak aby żadne stworzenie nie musiało z tego powodu umierać. Co do korzyści fizycznych, czuję się lżejszy, świeższy i bardziej żywy.
12. 12. 2012 to wyjątkowa data, w praskim klubie Roxy , odbył się chrzest Twojej płyty, powiedz trochę więcej o tej akcji …
Moim marzeniem było zorganizować i zrobić tematyczną wielką imprezę, zbiórkę pieniędzy, która połączy wielu ludzi dobrej woli. Tematycznie powiązani artyści i utwory (miłość, pokój, współpraca, problemy społeczne), tematyczne wystawy i wykłady. Na akcji wystąpili Vegan Fighters i SebeRevolta Workout. Odbyło się też akrobatyczne freerunningove show.
Były wegańskie akcenty i akcja dla potrzebujących. Ponieważ czuję potrzebę dzielenia się zarówno lokalnie jak i tam gdzie czuć największe ubóstwo, zysk z całej akcji został przeznaczony dla organizacji zajmującej się adopcją dzieci z Afryki. Dodatkowo była możliwość udziału w genialnym projekcie – można było podarować zabawki dla dzieci ze społecznych instytucji, w ten sposób spełniając ich Bożonarodzeniową prośbę do Mikołaja, przy okazji składając im życzenia.
Ponadto, była zbiórka dla Centrum Samarytanin Ołomuniec, dla ludzi bezdomnych, którym każdy mógł podarować np. buty, ciepłe ubrania zimowe, rękawiczki, czapki, śpiwory czy koce. Na miejscu była możliwość podpisania petycji o zakazie ferm zwierząt futerkowych w naszym kraju [Republika Czeska].
Jesteś bardzo aktywny politycznie. Czy masz wizję tego, jak powinno wyglądać idealne społeczeństwo, w którym chcesz żyć?
Polityka jest straszna. Trudno się w niej zorientować. Zwłaszcza gdy polityka głównego nurtu nigdy nie rozwiązuje najważniejszych problemów współczesnego społeczeństwa. To jest korzeń wszystkiego. Dopóki korzeń jest brzydki, pamiętaj, że z takiego korzenia nigdy nie wyrosną ładne drzewa. Dlatego, szukam sposobu wpływania na młodych ludzi by wpoić im podstawowe wartości, takie jak pokora, szacunek, uczciwość i współczucie.
Polityka nie przedstawia tych wartości, wręcz odwrotnie. Dlatego wciąż nieustannie zastanawiam się, czy powinien angażować się politycznie, czy iść swoja droga.
Idealne społeczeństwo to takie, w którym osoba, która dokonuje kradzieży ponosi też karę. A kiedy to stanie się regułą, ludzie nie ośmielą się kraść. Ale w naszym kraju kradzież jest na porządku dziennym i nie ma winnych. Wartości moralne upadły. Pamiętaj, że dzisiejsi i przyszli politycy, artyści, sportowcy i gwiazdy są tylko odbiciem nas samych, a my ich.
W Twoich tekstach często powołujesz się miłość i walkę – co oznaczają dla Ciebie te dwie rzeczy? Miłość o której mówisz, ma jakieś głębsze filozoficzne znacznie czy są to czyste emocje, którymi chcesz podzielić się z publicznością?
To jest temat, nad którym zastanawiam się od dłuższego czasu. Myślę, że walka nie jest przeciwieństwem miłości, jak niektórzy myślą. Jeśli ktoś chce żyć w systemie, a nie gdzieś w górach, odcięty od cywilizacji , i chce coś naprawdę zmienić, walka będzie niemal nieunikniona.
Część mnie chce walczyć o wolność i sprawiedliwość, stać się politykiem, działaczem, bronić praw źle traktowanych i potrzebujących. Druga część, ta duchowa strona, pragnie osiągnięcia wewnętrznego spokoju i kontaktu z naturą.
Taki wewnętrzny spokój, naprawdę czułem niedawno, gdy byłem w Norwegii, odcięty od cywilizacji, na łonie natury. Rano budziłem się z poranną rosą nad pięknym jeziorem, oglądając szczyty gór i wschody słońca. Byłem taki szczęśliwy, pełny energii i wiedziałem, że to prawda, pokój i miłość, których szukałem. Niestety, tutaj w społeczeństwie nie mogę ich w pełni poczuć.
Zdałem sobie sprawę, że mam tu do wykonania misję, muszę wrócić i zmierzyć się z rzeczywistością. Mimo wszystko , nadal staram się na swoich koncertach szerzyć moja filozofię: kochaj swego nieprzyjaciela.
Ludzie po prostu kochają podobnych do siebie, tych, którzy sami obdarzają ich uczuciem. Musimy nauczyć się jednak kochać też ludzi, tych którzy nas nie lubią, którzy są po przeciwnej stronie, wyzbyć się nienawiści wobec nich. To jest ta świadomość, że wszyscy jesteśmy jednym, bez względu na kolor skóry czy kraj pochodzenia, wszyscy idziemy razem, nie sugerować się na podstawie opinii, przekonań politycznych, zachowania itp.
Musimy nauczyć się przestać nienawidzić: policjantów, kapitalistów, bogatych, wegetarian, mięsożerców itp. Inaczej nigdy nie uda nam się porozumieć.
Jakie będą relacje między ludźmi i zwierzętami? Dziś jesteśmy w bardzo sprzecznej sytuacji, w której prawie wszyscy mówią o tym, jak kochają zwierzęta, a przy tym za murami ubojni i na fermach trwa rzeźnia na olbrzymią skalę. Natomiast w innych obszarach (np. prawa mniejszości, itp.) tendencja jest odwrotna … Jak wytłumaczyć tą sprzeczność?
Aktywistom praw mniejszości nie można odmówić skuteczności.
Mięso tymczasem jest obsesją, narkotykiem, jemy mięso codziennie, dzień po dniu w rożnych postaciach. Pasztet, salami, kiełbaski, kurczak, cielęcina, wieprzowina, wołowina, ryby … Mięso jest wszędzie, więc wszyscy uznają to za naturalne.
Smakuje im, jest super. Uważają zabijania zwierząt za naturalne. Dlaczego? Wydaje im się, że bez tego nie potrafią żyć. Nie będzie lepiej, dopóki ludzie nie przedłożą etyki nad swoje upodobania.
Dziękuję za rozmowę i powodzenia!
Również dziękuję. Dbajcie o siebie i bądźcie szczęśliwi!
Źródło: http://www.vegan-fighter.com/novinky/revoltavsichni-jsme-jedno.html
Tłumaczenie: Lukas wlodec Pawlowski
Bardzo fajny, szczery tekst. Podoba mi się to, co mówi o kontakcie z przyrodą, kiedy się wyjedzie gdzieś w góry, człowiek rzeczywiście ma poczucie, że to jest jakiś lepszy świat.
Świetnie, że swoją postawą promuje nie tylko zaangażowanie w sprawy społeczne, zdrowy styl życia, ale i etykę praz zwierząt. Miło też, że widzi, iż docelowo to weganizm jest słusznym wyborem.
Ich filmik jest naprawdę świetny. Było by super, gdyby na blokowiskach zamiast piwka pod trzepakiem, była właśnie taka moda. Zwłaszcza, że coraz częściej widzę na różnych osiedlach, zamiast 1 trzepaka, sprzęt do ćwiczeń. Taki najprostszy, metalowy, ale i tak wiadomo, że głównie do ćwiczeń potrzebujemy swojego ciała 🙂