Warning: file_exists(): open_basedir restriction in effect. File(//wp-content/plugins/wordfence/waf/bootstrap.php) is not within the allowed path(s): (/home/klient.dhosting.pl/bcdmedia2/veganworkout.org.pl/:/home/klient.dhosting.pl/bcdmedia2/.tmp/:/demonek/www/public/bledy.demonek.com/:/usr/local/lsws/share/autoindex:/usr/local/php/:/dev/urandom:/opt/alt/php74/usr/share/pear/:/opt/alt/php74/usr/share/php:/opt/alt/php74/) in /home/klient.dhosting.pl/bcdmedia2/veganworkout.org.pl/public_html/wordfence-waf.php on line 4
„Pozytywna zmiana w życiu zaczyna się od tego, co masz na swoim talerzu” – Vegan Workout

Sportowcy

Published on 7 lutego, 2018 | by admininistrator

0

„Pozytywna zmiana w życiu zaczyna się od tego, co masz na swoim talerzu”

Prezentujemy tłumaczenie z portalu „Forks over Knives„. Autorem tekstu jest Luke Tan – zawodnik sportów sylwetkowych, weganin zaangażowany w projekt PlantBuilt

Kiedy dorastałem w Singapurze byłem jednym z “grubszych” dzieci w klasie. Koledzy nazywali mnie “podwójną porcją lodów z wisienką na górze” (wisienka to była moja głowa). Dokuczała mi także astma, epilepsja, choroby nerek, a leki, które brałem na te wszystkie dolegliwości sprawiły, że byłem otyły.

Byłem także zapalonym mięsożercą. Kiedy chodziłem na obiad do babci co niedzielę, ciocia szykowała specjalnie dla mnie 8 do 10 smażonych skrzydełek kurczaka. W weekendy prosiłem rodziców by zabierali mnie do amerykańskich restauracji i zamawiałem stek lub żeberka. Uwielbiałem zachodnie jedzenie.

W dorosłym życiu, wysokobiałkowe posiłki były dla mnie normą. Szczególnie, kiedy jako trener i kulturysta wszedłem do świata fitnessu w 2009 roku. W czasie mojej mięsożernej świetności spożywałem dziennie prawie kilogram mięsa, drobiu i owoców morza by osiągnąć przyrost mięśni. Mój typowy tydzień wyglądał tak: poniedziałek ryby (1,18kg), wtorek: indyk (kilogram), środa: jagnięcina (kilogram), czwartek: wołowina (prawie kilogram), piątek: kurczak (kilogram), sobota: owoce morza (kilogram), niedziela: wieprzowina (niecały kilogram).

Do tego wydawałem fortunę na suplementy, począwszy od olejów z ryb, przez witaminy i minerały (witamina C, D3, cynk, magnez itd), a kończąc na spalaczach tłuszczu i przedtreningówkach.

To wszystko zmieniło się w 2011 roku. Początkowo zainspirowała mnie moja żona, Emilie, która była weganką. Podsunęła mi do przeczytania swoje dwie ulubione książki: „The Food Revolution” napisane przez Johna Robbinsa oraz „Vegan Bodybuilding & Fitness” Roberta Cheeke. To one otworzyły mi oczy na fakt, że dieta roślinna jest bardziej etyczna, ekologiczna i zdrowa. Szala się przeważyła kiedy obejrzałem film „Ziemianie„. Wtedy bierne zainteresowanie przekształciło się w przekonanie. Z dnia na dzień przeszedłem na weganizm – ze względu na dobro zwierząt.

Wciąż pamiętam, jak siedziałem w szatni na siłowni i jadłem swój wegański posiłek: smażone tofu i jakieś warzywa. Kilku trenerów się ze mnie śmiało, ale nie zwracałem na to uwagi. Starałem się koncentrować na poznawaniu i czytaniu o tym nowym stylu życia, który zaczynałem.

Minął miesiąc i moje mięśnie stały się bardziej wyraźne. Ciało otrzymało składniki odżywcze, których mu brakowało. Kilka miesięcy później, bez wysiłku i zmian w planie treningowym zrzuciłem zbędny tłuszcz.

Nie tylko stałem się szczuplejszy i lepiej wyrzeźbiony, ale miałem dużo więcej energii, okres regeneracji był dwa razy krótszy. Poprawiła mi się kondycja skóry i stawów, z którymi zawsze miałem problem.

Kiedyś nienawidziłem cardio, bo nie miałem energii, a potem bieganie 8 do 10 kilometrów stało się moim ulubioną aktywnością poza siłownią. Nigdy się nie spodziewałem, że zmiana tego, co mam na talerzu tak wpłynie na zmianę w mojej fizjologii i podejściu.

Nie podejrzewałem, że doświadczę takiej zmiany odnośnie postrzegania diety. Teraz pokarm roślinny jest moim paliwem, przeszedłem od jedzenia kilograma mięsa dziennie i całej szafki suplementów do stanu, gdzie cieszę się zielonymi smoothie, zdrowym ryżem z warzywami i dziesiątkami tropikalnych owoców. Nie tylko poprawiło się moje zdrowie i osiągnięcia, ale także wykształciła się we mnie ogromna potrzeba przekazywania tej wiadomości dalej.

W 2013 roku jako weganin brałem udział w Australijskich Zawodach Natural Bodybuilding i uzyskałem drugie miejsce w swojej kategorii. Później wygrałem swoją kategorię podczas Naturally Fit Games w Austin w Teksasie.

Teraz koncentruję się razem z żoną (która jest certyfikowanym szefem kuchni diety roślinnej oraz trenuje sporty wytrzymałościowe) na budowaniu swojej marki związanej z weganizmem i fitnessem, a także na firmie trenerskiej. Razem chcemy pomóc innym by uzyskali jak najlepsze samopoczucie, przy okazji dbając o środowisko.

Moja podróż w ostatnich latach była niesamowita. Teraz rozumiem, że pozytywna zmiana w życiu i na świecie zaczyna się od tego, co masz na swoim talerzu!

Źródło: https://www.forksoverknives.com/plant-based-athlete-luke-tan/#gs.e9zWIU0


TRENINGI PERSONALNE

SPRAWDŹ JAK W PRAKTYCE POŁĄCZYĆ SPORT I WEGANIZM. Naucz się trenować w oparciu o ciężar własnego ciała, bez potrzeby wydawania pieniędzy na karnety do klubów fitness. Dzięki Vegan Workout masz też unikatową możliwość treningu z odważnikami kettlebells metodą StrongFirst pod okiem certyfikowanego instruktora. Prowadzimy również grupowe zajęcia w ramach Akademii Kettlebells Warszawa.

Dowiedz się więcej o treningach personalnych kilkając tutaj.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to Top ↑