„Kuloodporne mięśnie brzucha”
Jeden z ostatnich wpisów poświęciliśmy mitom pokutującym na temat treningu mięśni brzucha. Wiesz już, że dodawanie kolejnych powtórzeń do serii brzuszków nie pomoże w rozbudowie mięśni, a zbędnej tkanki tłuszczowej pozbywamy się głównie w kuchni ograniczając spożycie kalorii.
Dzisiaj przedstawiamy książkę, która stanowi doskonałe uzupełnienie do naszej notki. „Kuloodporne mięśnie brzucha” nie tylko odpowiadają na najczęściej zadawane pytania na temat mięśni brzucha, ale i obalają zalecenia treningowe dotyczące niektórych popularnych ćwiczeń (na przykład spinów).
Autor skupia się na wyrabianiu funkcjonalnej siły mięśni brzucha i całej środkowej sekcji ciała. Co to znaczy?
Jeżeli ćwiczysz sztuki walki, korzystając z porad zawartych w książce masz szansę zwiększyć dynamikę i siłę swoich kopnięć. Jeżeli biegasz, silne i wytrzymałe mięśnie brzucha pomogą ci stabilizować ciało co będzie miało bezpośredni wpływ na twoje wyniki sportowe. Potraktuj książkę Pavela Tsatsoulina jako praktyczny poradnik nabierania siły i wytrzymałości.
To nie jest program treningowy, który ma uwypuklić twój sześciopak w dwa tygodnie. Nie to jest celem budowania silnej i wytrzymałej sekcji środkowej ciała.
Poza wartościowymi wskazówkami dotyczącymi treningu książka zawiera również opis kilku przydatnych i wymagających ćwiczeń. Do części z nich przyda się minimum sprzętu, większość jednak bez problemu wykonasz w domu korzystając z masy własnego ciała. Warto zwrócić też uwagę na wskazówki techniczne. Niestety, część osób wykonując brzuszki nadwyręża swój kręgosłup i mięśnie szyj. W książce znajdziesz kilka przydatnych wskazówek jak uniknąć podobnych urazów.
Końcówkę książki autor poświęcił kwestii oddechu. Nie wszyscy o tym pamiętają, ale poprawny oddech pozwala zmaksymalizować nasze efekty treningowe. Poprawna technika obejmuje nie tylko prawidłowe ułożenie ciała, ale też między innymi oddech.
O ile autorowi niewiele można zarzucić pod kątem teorii i praktyki treningowej kwestie dietetyczne przedstawione w odpowiedzi na pytania zebrane w ostatnim rozdziale możemy śmiało zignorować. Nieważne czy jesteśmy weganami czy korzystamy z diety tradycyjnej. Nie polecamy wspomnianej w książce diety niskowęglowodanowej nikomu, tym bardziej osobom aktywnym fizycznie. Autor popełnia popularny błąd wszelkich zwolenników diet wysokobiałkowych – nie odróżnia węglowodanów prostych od złożonych co prowadzi do karykaturalnych nieporozumień kiedy węglowodany utożsamiane są ze słodyczami, frytkami i fast foodem.
Pomijając ten fragment, zawarte w książce wskazówki i ćwiczenia sprawdzają się w codziennej praktyce treningowej. „Kuloodporne mięśnie brzucha” możecie wygrać w naszym konkursie. Szczegóły znajdziecie tutaj! Zapraszamy!
Książkę przekazało wydawnictwo Aha!