Published on 25 lipca, 2016 | by admininistrator
1„Spartan Up!” – biegi terenowe dla początkujących
W ostatnim czasie coraz większą popularność zyskują biegi z przeszkodami. Wyścigi, na których uczestnicy muszą zmierzyć się z trzymetrowymi ścinami, wspinaniem się po linach, czołganiem w błocie, noszeniem kamieni i dziesiątkami innych, często zaskakujących, pułapek. Również i my mieliśmy okazję brać udział w podobnym biegu w ramach ekipy Skąd Bierzesz Białko.
Zanim moda na biegi z przeszkodami zapanowała w Polsce, za granicą jednym z najpopularniejszych wyścigów tego typu był Spartan Race. Dzisiaj Spartan Race zawitał również do Polski. Możecie zmierzyć się z innymi uczestnikami w trzech różnych formułach: Sprint, Super i Beast. Ten ostatni na ponad 20 km. Za granicą, w ramach Spartan Race, rozgrywane są również wyścigi na dystansie powyżej 26 km (Ultra Beast).
Jak przygotować się na taki bieg i po co w ogóle brać w nim udział? Odpowiedzi szukajcie w nowej książce od Wydawnictwa SQN – „Spartan Up!”. Ta niewielka (250 stron, mały format) książka to świetne wprowadzenie do świata biegów terenowych. Autorami są sami inicjatorzy projektu Spartan Race – Joe De Sena i Jeff O’Connell.
Pierwsza część książki wyjaśnia motywacje stojącą za udziałem w bigach pokroju Spartan Race.
Moim celem każdego wyścigu jest zmusić zawodników do przezwyciężenia ich chwilowej potrzeby komfortu, a przez to umożliwić im przeskoczenie samych siebie.
Pierwowzorem Spartan Race były wyścigi zorganizowane dla amerykańskich marines – Death Race. Czym dokładnie był Death Race i dlaczego niemal 90% uczestników nie było w stanie dobiec do mety? Przeczytajcie sami!
W dalszej części książki autor, w oparciu o własne doświadczenia związane z bieganiem i udziałem w wyścigach Ironman, snuje rozważania na temat pokonywania własnych słabości i motywacji ludzi do zmiany własnego życia. To całkiem sprawnie napisany fragment, bez zbędnego zadęcia.
Kolejne rozdziały to między innymi ogólne założenia treningowe dla osób starających się o udział w Spartan Race – dlaczego warto stawiać na wytrzymałość siłową, a nie rozbudowę muskulatury, dlaczego trzeba zwrócić uwagę na elastyczność i jak najczęściej ćwiczyć na zewnątrz, poza murami siłowni.
Autorzy zwracają też uwagę na dietę, chociaż nie podają żadnych gotowych rozwiązań optując za którymkolwiek sposobem odżywiania. Chociaż Joe De Sena zdaje się być zwolennikiem okresowego postu i jak sam mówi, często zdarza mu się trenować z rana na czczo.
Lepsze wyniki osiągam, jedząc surowe owoce, warzywa i orzechy, niż stosując jakąkolwiek inną dietę, i wiem, że te same odczucia ma wielu innych zawodników sportów wytrzymałościowych.
W książce znajdziemy też historię konkretnych osób, które zmieniły swoje życie i postrzeganie rzeczywistości na skutek przygotowań i udziału w Spartan Race. To zdecydowanie najbardziej motywujący fragment książki.
Każdy, o kim przeczytałeś w tej książce, osiągnął coś wielkiego, ponieważ nie szedł na skróty i nie wybierał natychmiastowej gratyfikacji. Spartan Race pokazuje, co człowiek może osiągnąć, jeśli z samodyscypliny uczyni swój codzienny nawyk (…).
Wielu zawodników, zwłaszcza ultramaratończyków, zwracało uwagę, na odczucia po przekroczeniu mety – kiedy okazuje się, że jesteś w stanie przebiec i przetrwać dystans ponad 200 km, twoje życie i nastawienie do codziennych problemów zmienia się bezpowrotnie. Czy podobne odczucia towarzyszą biegom terenowym? Najlepiej oceńcie sami! Jeżeli nigdy nie mieliście do czynienia z tego rodzaju wysiłkiem, „Spartan Up!” to świetne wprowadzenie w temat!
Brzmi ciekawie, na pewno zagłębię się w temat. Dzięki za polecenie książki! Mam już kolejną pozycję do przeczytania :>