„Skazany na trening 3: kalistenika eksplozywna”
To już czwarta z kolej książka Paula Wada – nieznanego autora, o rzekomo kryminalnej przeszłości – w istnienie, którego niewielu dziś wierzy. O marketingowej otoczce towarzyszącej całej serii Skazanego na trening pisaliśmy przy okazji recenzji poprzedniego tomu.
Tak jak i poprzednio, zamiast skupiać się na niepotwierdzonych historiach i „więziennych refleksjach” autora, skupimy się na omawianiu zawartym w książce programie treningowym i prezentowanej metodyce. Pierwsze dwie części Skazanego to podręczniki treningu siłowego w oparciu o masę własnego ciała, czyli popularną dziś kalistenikę. Trzecia część to trening eksplozywny – oczywiście bez udziału sprzętu i zewnętrznych obciążeń.
Autor rozbija na części pierwsze 6 podstawowych ćwiczeń, które maja zapewnić nam moc, szybkość i zwinność – skoki, pompki eksplozywne, sprężynka, salto w przód, salto do tyłu i wspieranie ciągiem czyli muscle up na drążku w wersji eksplozywnej. Każde ćwiczenie rozpisane jest na 10, progresywnie ułożonych ćwiczeń. Liczba 10 z jednej strony sprawia, że książki i informacje są bardziej przejrzyste, z drugiej miejscami za bardzo komplikuje całość i część progresji można de facto ominąć. O czym wspomina zresztą sam autor.
Wade zwraca uwagę, że przedstawione ćwiczenia nie wymagają żadnego specjalistycznego sprzętu ani partnera treningowego, który asekurowałby nas podczas np. nauki salta. Z jednej strony fakt – przedstawione progresje pomogą nam opanować ruch bez drugiej osoby. Pomoc partnera treningowego, tak jak w zawodowej gimnastyce, przyśpieszyła by jednak proces nauki. Dlatego, jeżeli macie możliwość trenowania na dobrze wyposażonej sali gimnastycznej z pomocą osoby asekurującej – nie rezygnujcie z tego.
Trzecia część książki to zestaw informacji na temat programowania treningów z zakresu kalisteniki eksplozywnej. Najciekawszym fragmentem jest zdecydowanie rozdział poświęcony rozwijaniu umiejętności. Nie ma tu nic o zwiększaniu liczy powtórzeń, wycisku czy trenowaniu. Jest o wyrabianiu umiejętności i aktywowaniu układu nerwowego. To ważna lekcja – nie tylko dla tych trenujących metodami eksplozywnymi, ale również dla osób zainteresowanych treningiem czysto siłowym.
Ostatni, bonusowy, rozdział to zbiór ciekawych informacji i ćwiczeń, które nawiązują między innymi do zyskujących ostatnio na popularności technik raczkowania.
Jeżeli nie mieliście okazji do tej pory zapoznać się z technikami eksplozywnymi (pompki z klaśnięciem, skoki na skrzynię, makak) warto sięgnąć po trzecią część Skazanego – z przymrużeniem oka traktując historie o więziennych siłaczach i wyciągając z niej to co najcenniejsze – refleksje dotyczące metodyki treningowej.
Kolejna lektura po której narobi się na polskim rynku kolejnych specjalistów od treningu trzymających się sztywno napisanych tam reguł i zasad.