Published on 9 sierpnia, 2016 | by admininistrator
0Kompendium kalisteniki
Trening z masą własnego ciała zyskuje w Polsce coraz większą popularność. Jeszcze kilka lat temu grono osób skupione wokół idei street workoutu liczyło zaledwie kilkadziesiąt rozsianych po całym kraju osób. Dzisiaj to tysiące chłopaków i dziewczyn, które rozwijają się na treningach gimnastycznych. Liczba placów do street workout, wyposażonych w drążki, poręcze, ławki, a nierzadko i kółka gimnastyczne rośnie. W samej Warszawie takich placów jest już ponad dziesięć.
Kilka lat temu, wyczuwając zbliżający się z Zachodu boom na bodyweigth training, do Polski trafiło tłumaczenie „Skazanego na Trening” – jednej z najgłośniejszych książek o kalistenice na świecie. Wystarczy wspomnieć, że to za jej sprawą Dragon Door rozpoczęło cykliczne szkolenia Progressive Calisthenics Certification ze znakomitymi braćmi Kavadlo.
Dzisiaj, Wydawnictwo Galaktyka idzie za ciosem i prezentuje swoim czytelnikom książkę Ashley’a Kalyma – „Siła i sprawność. Kalistenika” – ponad 300 stronicowe kompendium wiedzy na temat treningu z masą własnego ciała.
Autor zaczyna od krótkiego wprowadzenia – omówienia sprzętu, którego będziemy potrzebować (drążek, poręcze równoległe itp.) i jak sam to nazywa „unikatowych zalet” treningu kalistenicznego. Jedyną, wymienioną przez Kalyma, faktycznie unikatową zaletą treningu gimnastycznego jest wyrabianie siły prostych ramion. Praca nad gorsetem mięśniowym, trening układu nerwowego – to typowe zalety treningu siłowego z udziałem wolnych ciężarów.
Rozdział drugi poświęcony został kwestiom związanym z dietą. Całość sprowadza się do ogólnych uwag o unikaniu przetworzonej żywności. Pojawiło się jednak kilka pseudonaukowych teorii (gluten szkodzi wszystkim, w roślinach brakuje aminokwasów egzogennych). Pomińmy fragment o diecie i przejdźmy do samego treningu.
Autor słusznie zaczyna od zaprezentowania zestawu ćwiczeń na mobilność, które każdy z nas może wykorzystać w ramach rozgrzewki. Większość z nich to bardzo sensowne propozycje, które warto włączyć do treningu, niezależnie od uprawianej dyscypliny.
Sendo książki stanowi ponad 200 stron pełnych ćwiczeń. Całość technik ułożona jest według stopnia trudności. I tak zaczynamy od tradycyjnej pompki, kończymy na pompce jednorącz. Kolejne techniki to podciąganie, stanie na rękach, waga przodem, tyłem i w podporze, wznowy nóg, flaga i ćwiczenia na dolne partie ciała. Każda technika podzielona jest na dziesiątki różnych wariacji, tak aby każdy mógł dopasować trening pod swój obecny poziom umiejętności. Nie są to oczywiście nowe wariacje ani progresje. Osoby, które interesują się tematem dłużej, większość z nich na pewno znają.
Zaprezentowane techniki są bardzo dobrze zilustrowane, ale musimy zdawać sobie sprawę, że nie wszystkie są dokładnie omówione i autor nie wspomina o wszystkich ważnych kwestiach związanych z wykonywaniem danych ćwiczeń (rotacja barków, ustawienie miednicy itp.).
Ostatnia część poświęcona jest budowaniu planu treningowego. Czytelnik otrzymuje również zestaw kilku gotowych i pobieżnie omówionych planów – zarówno dla osób początkujących jak i bardziej zaawansowanych.
Zwykle plany treningowe umieszczane w tego rodzaju książkach są zbyt pobieżnie opisane aby rzeczywiście można było z nich skorzystać i na ich podstawie planować długotrwałą progresję. Dlatego cieszy fakt, że autor poza rozpisaniem planu w tabelce poświęcił jeszcze kilka dodatkowych stron na omówienie zasad treningu, co zawsze stanowi dla czytelników dodatkowy punkt zaczepienia. Warto jednak poszukać dodatkowych informacji.
Mimo kilku niedociągnięć, książka Ashley’a to jedna z najlepszych pozycji o kalistenice jaką wydano w Polsce. Pod względem merytorycznym bije na głowę pierwszą część „Skazanego”. Autor unika moralizatorskiego tonu, charakterystycznego dla „Skazanego na trening”. Ashley krok po kroku wprowadza nas w tajniki treningi z masą własnego ciała. To rzetelnie napisana i poprawnie zrobiona książka. Polecamy!