Warning: file_exists(): open_basedir restriction in effect. File(//wp-content/plugins/wordfence/waf/bootstrap.php) is not within the allowed path(s): (/home/klient.dhosting.pl/bcdmedia2/veganworkout.org.pl/:/home/klient.dhosting.pl/bcdmedia2/.tmp/:/demonek/www/public/bledy.demonek.com/:/usr/local/lsws/share/autoindex:/usr/local/php/:/dev/urandom:/opt/alt/php74/usr/share/pear/:/opt/alt/php74/usr/share/php:/opt/alt/php74/) in /home/klient.dhosting.pl/bcdmedia2/veganworkout.org.pl/public_html/wordfence-waf.php on line 4
4 wskazówki treningowe na nowy rok – Vegan Workout

Motywacja

Published on 1 stycznia, 2016 | by admininistrator

4

4 wskazówki treningowe na nowy rok

Zaczął się nowy rok, tysiące osób w ramach postanowień noworocznych zaczną myśleć o rozpoczęciu regularnych treningów i ustawieniu diety. Koniec z siedzącym trybem życia! Zwykle większość tych postanowień trwa nie dłużej niż miesiąc.

Naszym zdaniem postanowienia noworoczne nie mają większego sensu. Każdy dzień i każdy tydzień jest szansą na postawienie sobie nowych wyzwań. Czekanie z tym do magicznej daty 1 stycznia przypomina taktykę „odkładania szczęścia na później” i czekanie na bliżej niesprecyzowane okoliczności, które prawdopodobnie i tak nigdy nie nadejdą. Pamiętajcie, że takie, a nie inne rozłożenie dni w kalendarzu to sprawa umowna. Nic szczególnego nie dzieje się z waszym ciałem i umysłem po upływie 365 dni. Postanowienie zrealizowane w środku kwietnia, będzie miała tą samą, a może nawet większą wartość niż to podjęte na początku stycznia. Bo udowodni, że nie potrzebujemy zewnętrznych bodźców do podtrzymania swojej motywacji.

W ramach dzisiejszej notki, chcemy wam przedstawić kilka przydatnych, naszym zdaniem, przyzwyczajeń, które warto sobie wyrobić jeżeli chcemy przestawić się na bardziej aktywny tryb życia.

#1. Próbuj wszystkiego

Fakt, że wszyscy ćwiczą crossfit wcale nie znaczy, że i ty musisz to robić. Fakt, że twoi znajomi w kółko bombardują facebooka zdjęciami butów do biegania, wcale nie znaczy, że ty też musisz biegać. Fakt, że niektórzy ludzie dźwigający ciężary śmieją się z ludzi tańczących zumbę wcale nie znaczy, że nie możesz ćwiczyć zumby. Możesz robić to na co masz ochotę. Daj sobie czas na próbowanie różnych aktywności! Od biegania, po treningi ninjutsu i ściankę, na treningach z kettlebells kończąc. Idź na zajęcia i pozwól się poprowadzić trenerowi. Nie idź na siłownię, na której nie masz pojęcia, co robić. Zniechęcisz się w ciągu kilku dni. Jeżeli w twoim treningu pojawi się chaos już na samym początku, nie wytrwasz. Po 1-2 miesiącach będziesz wiedzieć, co naprawdę sprawia ci przyjemność! Może to będzie kilka rzeczy, które uda ci się połączyć w ramach jednego tygodnia.

#2. Nie jesteś zawodowcem

Nie musisz trzymać restrykcyjnej diety, kupować przereklamowanych odżywek i nosić super ciuchów za 200 zł. Nie musisz szukać skomplikowanych planów treningowych. Tym, co pozwala wytrwać w postanowieniu jest radość, a nie poczucie obowiązku. Chcesz schudnąć? Dołóż swoją ulubioną aktywność i obetnij kilkaset kalorii z diety. To wszystko jest bardzo proste i zostało już powiedziane setki razy. Dlatego warto to wypróbować zamiast w kółko szukać nowych „rewolucyjnych” programów treningowych i dietetycznych.

#3. Nie szukaj motywacji na facebooku

Jeżeli potrzebujesz motywacji poznaj historię „zwykłych” ludzi, którzy trenują i radzą sobie z codziennymi problemami. Większość tzw. profili motywacyjnych na portalach społecznościowych to zbiór tych samych zdjęć z oklepanymi sloganami przedstawiający sylwetki zawodników, które są daleko poza zasięgiem przeciętnej osoby (zawodowa sesja zdjęciowa, odpowiednie światło, odwodnienie, photoshop, spompowanie mięśni itp.). Wzorujemy się na prawdziwych ludziach, nie na obrazkach z internetu.

#4. Najlepsi wypalają się najszybciej

Wiele osób na swoich pierwszych zajęciach porównuje się z pozostałą częścią grupy. Zwykle z tą najlepszą, nie zauważając tych, którzy radzą sobie gorzej. Doświadczenie podpowiada nam, że osoby, które najszybciej progresują to też osoby, które najszybciej odpuszczają. Kiedy rzeczy, które innym zajmują miesiące przygotowań, im przychodzą w ciągu tygodnia, szybko tracą motywację do dalszego treningu. Nierzadko popadając przy tym w nadmierne samouwielbienie. Jeżeli nie spojrzymy z dystansu na to co robimy, nie docenimy rzeczy, które przychodzą nam zbyt łatwo. Koniec końców wytrwają i najwięcej osiągną ci, którzy cierpliwie będą trenować. Nie ci, którzy robią najszybsze postępy.

Wszystkiego dobrego w 2016 roku!


TRENINGI PERSONALNE

SPRAWDŹ JAK W PRAKTYCE POŁĄCZYĆ SPORT I WEGANIZM. Naucz się trenować w oparciu o ciężar własnego ciała, bez potrzeby wydawania pieniędzy na karnety do klubów fitness. Dzięki Vegan Workout masz też unikatową możliwość treningu z odważnikami kettlebells metodą StrongFirst pod okiem certyfikowanego instruktora. Prowadzimy również grupowe zajęcia w ramach Akademii Kettlebells Warszawa.

Dowiedz się więcej o treningach personalnych kilkając tutaj.

4 Responses to 4 wskazówki treningowe na nowy rok

  1. Anonim pisze:

    Absolutna racja!

  2. Anonim pisze:

    Niektórzy sport mają we krwi, inni nie. Najważniejsza jest determinacja oraz FUN. Ciężko zmobilizować sie do czegoś czego sie nie lubi. Siłownia jest fajna ??zawsze instruktor pomoże zaznajomić sie z urządzeniami, a co robić? Ja robię stacyjki, to tu, to tam, to ławeczkę chłopakom przechwycę ?? Dodatkowo Yoga, Pilates, Piyo, aquaflex i deep Aqua – FUN ?? te 6 dni w tyg cos muszę ! ??

  3. Anonim pisze:

    Aż pozwolę sobie wkleić MÓJ WŁASNY WPIS z profilu, na temat właśnie „postanowień noworocznych” 🙂 Jeśli poczujecie się z tym źle, usuńcie 🙂 – Z przemyśleń „siłowniowych” – apel do NOWYCH na siłowni:

    Oto czeka nas pierwsza fala w roku. Fala „nowych”. To będą tzw. „postanowieniowcy noworoczni”. Już za chwilę pokaże się sporo młodych barszczyków, podtatusiałych menedżerków niższego szczebla. Wpadną z obłędem w oczach, bo przeczytali w „Men’s Health”, że teraz to już na pewno im się uda. Będą się snuli bez ładu i składu, bez planu i pomysłu. A przede wszystkim bez CELU. Bez WIZJI co właściwie chcą osiągnąć. Naczytają się w w/w piśmidle artykułów w rodzaju „W miesiąc od zera do bohatera! Trenuj z głową, a zabłyśniesz, szef da Ci podwyżkę, a szefowa da Ci coś innego!” Wbiją na siłownię, pozajmują sprzęty (czort z tym), pozajmują wolne ciężary (tu już gorzej). Będą robić PIERDYLION błędów (to się zdarza i jest na początku normalne), nie będą chcieli słuchać życzliwych rad. Będa się prężyć i napinać jak plandeka na żuku. Oczywiście ich ciuchy będą zawsze najwyższej jakości, grzyweczki misternie ułożone. Całość odzieży jaką będą na sobie mieli warta będzie więcej niż ROCZNY karnet na siłownię (spodenki + koszulka z 500 zł, do tego buty, cena od 400zł wzwyż). Nie będą mieć bladego pojęcia o technice, prawidłowości wykonywania powtórzeń, metodyce. Będą biegać z obłędem w oczach i licytować się: monohydra(n)t, jabłczan, gruszczan, śliwczan, parówczan czy grzybian. Nakupują gainerów i za cholerę nie zrozumieją, że tak się nie da. Że kluczem do sukcesu jest MASA czynników, a przede wszystkim WYTRWAŁOŚĆ. Dieta. Solidny trening. I ŻELAZNA KONSEKWENCJA. Ten szał potrwa tak do przełomu lutego-marca. Cieniasy po prostu nie wykupią już karnetu na luty. Na 20 nowych, zostanie może DWÓCH? Wielu z nich nie będzie respektować zasad współżycia społecznego, bo przecież „on robi stacjami, na 6 stanowiskach JEDNOCZEŚNIE” i mimo, że jest 2x mniejszy ode mnie, startuje do mnie że „JESZCZE JEDNA SERIA!!”. Jasne, będą też spoko fajne, młode chłopaki, którym chce się pomóc, i chętnie zrobię to ja i inni stali bywalcy. Chłopaki (i dziewczyny) do Was apel. Trening jest czasem ŚWIĘTYM. Jeśli WY przyszliście polansić, poczytać esemeski, poplotkować, róbcie to, ale zejdźcie z podestów, ławek, sprzętów. Siądźcie sobie na matach w sali dla psiapsiółeczek i sobie tam ćwierkajcie. Uszanujcie to, że są tam ludzie, którzy do treningu podchodzą bardzo serio. Często jest to dla nich JEDYNA godzina-dwie w ciągu dnia, kiedy naprawdę mogą pobyć ze swoimi myślami. Doznać swoistego katharsis, oczyszczenia. Wykonać jakiś plan. Mieć może czas na myślenie o wielu rzeczach, uporządkowanie tego w głowie, gdy zostajemy sam na sam z chłodnym żelastwem, wyzwaniem…. Uszanujcie to, bo WAS w 99% już tu nie będzie za miesiąc, góra dwa. W maju przyjdzie KOLEJNA fala, tym razem będą to „the beach boys”. To z kolei ci, którym „Men’s Health” wmówił, że w 6 tygodni od suchoklatesa z bebzolem mogą stać się bożyszczem i zabłysnąć na plaży.

    Przyjdźcie jeśli chcecie. Ale jeśli nie chcecie słuchać życzliwych rad (każdy w końcu był kiedyś „młodym-gniewnym”), jeśli macie ogarnięty plan na siebie, plan na treningi i papu – realizujcie go konsekwentnie. I zrozumcie, że KTOŚ tak robi znacznie dłużej niż WY i naprawdę ma głęboko w DUPIE inne tematy.

    Zapamiętajcie jedno. Jeśli w „pisemku” przeczytaliście „Możesz wyglądać wspaniale już w MARCU”, tak, tak będzie. W marcu PRZYSZŁEGO ROKU to MINIMUM. A są ludzie trenujący LATAMI. DŁUGIMI LATAMI.

    I jeszcze coś. Jeśli nie macie choć ODROBINY „bazy”, wyglądu, siły – przyjdźcie skromnie, nikt Was nie wyśmieje. Pamiętajcie, że gdzie jak gdzie, ale właśnie w siłowni MOMENTALNIE będzie widać ile kto jest wart jeśli chodzi o CIAŁO. A często i UMYSŁ.

    Charakter.

  4. Anonim pisze:

    Właśnie zrobiony trening z kettlami.Ważne by dobrze wejść w nowy rok 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to Top ↑