Warning: file_exists(): open_basedir restriction in effect. File(//wp-content/plugins/wordfence/waf/bootstrap.php) is not within the allowed path(s): (/home/klient.dhosting.pl/bcdmedia2/veganworkout.org.pl/:/home/klient.dhosting.pl/bcdmedia2/.tmp/:/demonek/www/public/bledy.demonek.com/:/usr/local/lsws/share/autoindex:/usr/local/php/:/dev/urandom:/opt/alt/php74/usr/share/pear/:/opt/alt/php74/usr/share/php:/opt/alt/php74/) in /home/klient.dhosting.pl/bcdmedia2/veganworkout.org.pl/public_html/wordfence-waf.php on line 4
O czym NIE mówi nam raport WHO – Vegan Workout

Dieta

Published on 27 października, 2015 | by admininistrator

38

O czym NIE mówi nam raport WHO

Kilka dni temu do internetu trafił nowy raport WHO. Jego wyniki są jednoznaczne – przetworzone mięso zwiększa ryzyko nowotworów. Niebezpieczna jest już ilość 50 g dziennie. Poza tym WHO zwraca też uwagę na potencjalne zagrożenia płynące z czerwonego mięsa.

Na portalach internetowych zagrzmiało. Wszyscy poczuli się na tyle kompetentni żeby poprawiać i prostować informacje podane przez naukowców z WHO. Okazało się, że WHO nie zna się na metodologii badań, nie wie jak prowadzi się badania, myli przyczynę ze skutkiem, nie zna się na korelacjach i jest na usługach producentów dymu wędzarniczego (to nie żart!).

Krytykom i samozwańczym dietetykom postanowiliśmy wytłumaczyć w punktach o czym nie (!) mówi raport WHO i dlaczego poniższe argumenty są bez sensu.

#1. Jedzmy kamienie!

Okazuje się, że duża część naszego społeczeństwa przestrzega restrykcyjnej monodiety złożonej wyłącznie z przetworzonego mięsa. Po publikacji raportu WHO okazało się, że pula dostępnych produktów zmniejszyła się do zera. Zamiast kamieni doradzamy jednak sięgnięcie po warzywa, owoce, orzechy, kasze i rośliny strączkowe.

#2. Warzywa też powodują raka

Nie ma żadnych badań, które dowodziłyby rakotwórczych właściwości brokułów, szpinaku czy selera. Co więcej, osoby na diecie roślinnej, których większa część menu składa się z warzyw ma o 34% niższe ryzyko nowotoworów hormonozależnych. Nawet przejście na dietę wegetariańską zmniejsza nasze ryzyko chorób nowotworowych ogółem o 16%. Kolejny powód aby nie jeść kamieni.

#3. 100% osób, które piło wodę umarło. Nie pijmy wody!

Tak, ale gdyby te same osoby nie piły wody umarłoby dużo szybciej. Woda przedłuża życie. Przetworzone mięso zwiększa ryzyko jego skrócenia. Na tym polega różnica.

#4. Ale moja babcia jadła kiełbasy i dożyła 90 lat!

Mój dziadek palił papierosy i dożył 92 lat! Czy to znaczy, że papierosy nie są szkodliwe? Nie, chociaż jeszcze kilkadziesiąt lat temu próbowały nas do tego przekonać reklamy koncernów tytoniowych. Czy ten argument ma znaczenie? Nie ma, bo to anegdota. Po to mamy takie organizacje jak WHO, żeby nie ufać samozwańczym ekspertom. W przeciwnym wypadku musielibyśmy zgodzić się, że wszyscy ludzie mają poniżej 1,70 m, bo córka sąsiadki ma 1,69 m.

Inne sposoby walki z dysonansem poznawczym obejmowały między innymi teorie spiskowe – WHO to mafia, WHO jest na usługach lobby wegetariańskiego, WHO jest na usługach ekoterrorystów. Wszystko wskazuje na to, że za producentami przetworzonego mięsa nie stoją żadne pieniądze bo nie są nigdy w stanie opłacić międzynarodowych organizacji medycznych. Tylko producenci brokułów mają wystarczające środki do manipulowania badaniami.


TRENINGI PERSONALNE

SPRAWDŹ JAK W PRAKTYCE POŁĄCZYĆ SPORT I WEGANIZM. Naucz się trenować w oparciu o ciężar własnego ciała, bez potrzeby wydawania pieniędzy na karnety do klubów fitness. Dzięki Vegan Workout masz też unikatową możliwość treningu z odważnikami kettlebells metodą StrongFirst pod okiem certyfikowanego instruktora. Prowadzimy również grupowe zajęcia w ramach Akademii Kettlebells Warszawa.

Dowiedz się więcej o treningach personalnych kilkając tutaj.

38 Responses to O czym NIE mówi nam raport WHO

  1. ULUBIONY ZIOMEK pisze:

    PODAJ JEDNA KROWE Z KTORA SIE KUMPLUJESZ

  2. Normalny pisze:

    Nie jestem naukowcem, ale mam juz wystarczajaco duzo lat, aby pamietac jak w roznych czasach rozni naukowcy traz dawali dowody ze cos jest zdrowe, aby kilka lat pozniej ktos inny ten sam produkt uznawal za szkodliwy – przyklad mleko.
    tak wiec nie mam zamiaru byc swinka doswiadczalna kolejnych „uczonych”.
    Ludzkosc od zarania dziejow zywila sie miesem, a produkty zbozowe pojawily sie dopiero kiedy czlowiek zaczal prowadzic osiadly tryb zycia.
    Mimo tego i mimo, ze uprawa roslin jest mniej pracochlonna jakos nadal jadl mieso.
    Kto chce niech sluzy za swinke doswiadczalna, ja bede jadl to co dotychczas i to cojedli moi przodkowie.

    • admin pisze:

      Tutaj nie mamy do czynienia z jakimś jednym czy dwoma naukowcami tylko międzynarodową organizacją. I dlatego nie opiera się nauki na pojedynczych doniesieniach naukowców i badaniach. Do wyciągania wniosków służą metaanalizy, raporty organizacji itp. To, że część osób nie ufa nauce i nie ma pojęcia jak ta nauka działa to zasługa dziennikarzy i gazet, które nie mają pojęcia o metodologii naukowej i nagłaśniają jakieś pojedyncze badania pod sensacyjnym tytułem. Potem ludzie mają mętlik w głowie, ale nie ma to nic wspólnego z nauką tylko ignorancją dziennikarzy.

  3. mike pisze:

    who tez twierdzi, ze szczepionki sa zdrowe i potrzebne oraz aspartam i sucralose itp sa ok btw… Ale wracajac do tematu ludzie musza sie jakos usprawiedliwiac dlatego jest gadka, ze na cos trzeba umrzec itp. nie zapominajmy rowniez jak strasznie dziwni a wrecz tredowaci sa wegetarianie i weganie… co oni wiedza przeciez podaje mojej corci czy synkowi paroweczki oraz pyszny sok z koncentratu 0.01% z 30g cukru na 100ml bo przeciez pisze ze posiada certyfikat instytutu matki i dziecka:)

  4. Anonim pisze:

    „Eskimosi”!!! 😀

  5. Anonim pisze:

    śmiesznie… jeszcze nie tak dawno WHO uznało wegetarianizm za chorobę psychiczną… świat się zmienia!!!

    • dev pisze:

      WHO nie uznała NIGDY wegetarianizmu za chorobę psychiczną 😀 Owszem, pojawiła się taka „niby-informacja” w sieci, ale szybko okazało się, że to był podły żart wypuszczony przez jakąś durną ruską stronę (bodajże prima aprilis był – ale nie pamiętam czy na pewno). Nawet sama WHO dementowała wtedy tą wierutną, prymitywną bzdurę (bo się podniósł niezły raban wtedy) 🙂

  6. Anonim pisze:

    Myślałem, że przywoływanie Eskimosów i Inuitów, jako przykładu zdrowej populacji, umarło razem z innymi mitami XX wieku, ale jak widać nie. Te populacje są dużo bardziej chore od innych.

    Polecam przegląd DOI: 10.1016/j.cjca.2014.04.007.

  7. Anonim pisze:

    Nie no beka jak ludzie promujący zdrowy styl życia i żywność propsują WHO xD

  8. Anonim pisze:

    Justyna Asti żeby zjeść kogoś musiał bym Ciebie ale chyba gorzko by było… Ja wiem że jesteś na czasie cool’y, jazz’y, trend’y ale utożsamianie boczku do „kogoś „??? Co na to twój psycholog?

  9. Anonim pisze:

    niesamowite jak dieta wplywa na rozwoj umyslu czlowieka 🙂

  10. Anonim pisze:

    A ją się staram jeść mniej mięsa co prawda to nie to samo co nie jeść w ogóle ale jedna czy dwie krówki uratuje 🙂

  11. Anonim pisze:

    Powiedzcie to Eskimosom którzy żywią się tylko mięsem ??

  12. Anonim pisze:

    Lobby weganskie 😉

  13. Fakt, niezła paranoja wśród ludzi, ale to już jest chyba jakaś moda na szukanie spisków dużych organizacji, nawet tam, gdzie ich nie ma. Spisek producentów brokułów – hehe, boskie 😉

    • elf pisze:

      No wiesz, gdyby producenci brokułów połączyli siły z tymi od kalafiorów to już by była potężna siła mogąca zmieść z ziemi całe lobby producentów tych wielkich ferm na miliony kurczaków 😉

  14. Anonim pisze:

    Dokladnie ktos do mnie wyskoczyl z babcia. Ha! Myslalam ze tez argument jeat bardzo nietypowy… ale nie. Widze ze kazdy moze wyskoczyc z babcia 😀

  15. Anonim pisze:

    Bardzo fajnie napisane. Nie rozumim dlaczego na artykuly typu „mięso jest nie zdrowe” miesozercy od razu wystawiaja pazury i grzmia ” a co mamy jesc?!” Tak jakby dieta przecietnego czlowieka skladala sie wylacznie z miesa i nie ma zadnej salatki, kaszy czy innych warzyw i owocow. I ok. Niech kazdy jje to co chce to jego osobisty wybor i pozwolcie miesozercy veganom nie jesc miesa, bo to ich wybor i nikomu nic do tego. Nie musicie nikomu matkowac i przestrzegac o chorobach zwiazanych z brakiem miesa w diecie, bo to ludzie dorosli i swiadomi. A swoja droga nie sadzicie, ze cos w tym jest, ze jedzenie miesa budzi agresje? 😉 Jakos nie widze kasliwych uwag ze strony vegan. I zastanawiam sie dlaczego w takim razie, skoro ten veganizm taki zly to dlaczego czytacie veganskie posty? Pozdrawiam wszystkich miesnych i nie miesnych. Veganka od lat prawie 20 😉

  16. Anonim pisze:

    Moja znajoma odkąd przeszła na weganizm jest coraz słabsza, ciaglę choruje, cały czas boli ją głowa nawet nie ma siły z domu wychodzić… Ratujecie zwierzęta a często zapominacie o sobie… Moja pra babcia jadła mięso, chleb, paliła papierosy, Piła alkohol w nie małych ilościach i przeżyła 97 lat…

    • Anonim pisze:

      Twoja kolezanka widocznie zle sie odzywia:p przechodzac na veganizm trzeba dostarczac wszystkich niezbednych skladnikow mam przyjaciolke ,ktora ma anemie(je mieso) jest strasznie slaba dlatego bo codziennie je to samo nie ma zroznicowanej diety. Jestem wegetarianka i mam sie swietnie 😉

    • Konrado pisze:

      Może twoja znajoma po prostu nie potrafi się odżywiać? To, że jest weganką, nie znaczy, że pozjadała wszystkie rozumy. Jeśli wciąga fryty z Macdonaldsa, a mięso zamieniła na podwójną porcję ziemniaków, to lepiej dla niej, by z weganizmu zrezygnowała.
      W przeciwieństwie do babci. To, że jadła mięso nie znaczy, że nie jadła również warzyw i owoców. Może ilości mięsa nie były tak duże jak obecnie u przeciętnego Kowalskiego, a już z pewnością było to mięso świeże, pozbawione kortyzolu, fosforanów i tych śmiesznych kolorowych tacek „próżniowych” wydłużających termin przydatności do spożycia do 2 tygodni!

  17. Anonim pisze:

    Jest mięso i mięso. Przy zwiększonej wydajności produkcji pakowania hormonów wzrostu i innego badziewia. Co innego mięso ze sprawdzonego gospodarstwa hodowane w normalny sposób.

    • Corbeau pisze:

      Nope. Raport mówi o czerwonym mięsie w ogóle – też tym od szczęśliwych krówek i świnek, pasionych na beskidzkich łąkach i karmionych marchewką.

    • EM pisze:

      Właśnie to co teraz najczęściej się sprzedaje jako mięso i warzywa ma niewiele wspólnego z tym co jest naturalne. Zwierzęta przemysłowe hodowane są w stresie, na hormonach, antybiotykach, wyselekcjonowanej paszy, czasem mączce z tego samego gatunku – to wszystko źle działa na człowieka. Niestety warzywa mają to samo – nawozi się je wybranymi składnikami, są ubogie w wartości odżywcze, kumulują nawozy, środki ochrony roślin i zanieczyszczenia, no i tworzy się sztuczne gatunki. Natka z supermarketu pachnie rybą, rzodkiew nie szczypie w język, kapusta śmierdzi, pomidory to woda, ziemniaki „młode” gotują się godzinę. Produkcja warzyw – znam osobiście – wygląda tak: w piątek zamówienie na sałatę na poniedziałek, nawóz i woda do oporu, w poniedziałek pięknie napompowane warzywko. Ktoś powie nie kupuj więc warzyw w markecie a będziesz zdrowy 🙂 Nie kupujcie też takiego mięsa. Krowy z wielotysięcznych ferm nigdy nie jadły siana, tzw. jajko ekologiczne oznacza tylko, że w sąsiedztwie kurnika była łąka, kurczak fermowy po przetrzymaniu terminu uboju robi się wielki jak zmutowany pies itd. Poszukajcie prawdziwego jajka, kury wiejskiej, grubej białej słoniny, mięsa wędzonego nad ogniem. Będziecie zdrowi. No i umiar zachowajcie.

  18. Paul Foxiński pisze:

    mięso została zakwalifikowane to tej samej kategorii co światło słoneczne … kochany IARC jak zwykle używa badań przekrojowych In vitro do tego nie określa stopnia szkodliwości … polecam poczytać:
    http://www.wired.com/2015/10/who-does-bacon-cause-cancer-sort-of-but-not-really/

  19. Anonim pisze:

    Jak ludzie jedzący mięso by od niego umierali to nigdy by eskimosów nie było. A myslicie, że wasze warzywka, soja, jest zdrowa? W warzywach ogolnie dostępnych jest masa chemii. Opryski na owady, choroby grzybowe, odżywki. Póżniej w przypadku soji Rundup na szybsze wyschnięcie. Zdrowe jedzenie na dzisiaj to już utopia. Badania nad nowotworami pokazują że wszyscy jednakowo chorują weganie jak i Ci co jedzą mięso.

  20. Anonim pisze:

    Ja nie mam, nie ja na wstępie nazwałem jedzących mięso nieogarami… Miłego dnia życzę

  21. Anonim pisze:

    Do #4 dodam jeszcze – kiedyś były inne kiełbasy, robiło się je z mięsa pochodzącego z gospodarstw domowych, gdzie zwierzęta karmiono produktami z własnych upraw, a nie chemiczne twory w plastikowym pseudoflaku. Dobrze, że taki raport powstał. Czy w tym raporcie jest podana lista 'składników’, które zostały uznane za rakotwórcze czy podana jest ogólnie teza?

  22. Anonim pisze:

    „Nieogarniętym miesożercom „….

  23. Anonim pisze:

    I jak zrozumieć nieogarniętych vegagamoni? Jesteście jak jehowi! Czy my wam nakazujemy jeść mięso ??? Nie! to jedzcie sobie trawę nie obrażając tych co wolą coś innego!

  24. Anonim pisze:

    Pięknie napisane.

  25. Anonim pisze:

    nie wiem czym się ludzie podniecili, przecież WHO nie napisało, że wszyscy maja przejść na weganizm bo inaczej umrą natychmiastowo. jak ktoś chce jeść szynkę to nadal ją może jeść (podobnie jak palić papierosy i pic alkohol – inne substancje z tej samej grupy ryzyka), tylko ze świadomością, jakie mogą być tego konsekwencje.

  26. Anonim pisze:

    A jak wytłumaczyć „nieogarniętym mięsożercom” pozytywy diety vegańskiej, kiedy Ci wytykają wciąż, że żelazo w diecie roślinnej, jest trójwartościowe :/ ?

Skomentuj aaaaaaa Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to Top ↑